Obecnie mamy do wyboru dwie drogi nabycia mieszkania czy budynku: na rynku pierwotnym (czyli od inwestora) i wtórnym (od osoby indywidualnej, biura nieruchomości bądź spółdzielni lokalowej). W pierwszym przypadku nie możemy „na własne oczy” ustalić co w rzeczywistości nabywamy, ponieważ budynek ma dopiero stanąć. W drugim przypadku – znajdujemy wykończone mieszkanie, w jakim ktoś wcześniej już mieszkał oraz obecnie planuje je spieniężyć. Przebywając na spotkaniu z developerem czy oglądając mieszkanie u właściciela prywatnego należy być szczególnie czujnym. Najlepiej wziąć ze sobą zeszyt oraz ołówek oraz spisywać w nim wszelki najsubtelniejszy szczegół. Trafnym planem jest wzięcie aparatu fotograficznego oraz taśmy mierniczej. Po wielu spotkaniach będzie można ponownie wnikliwie przestudiować wszelkie za oraz przeciw, m in. korzystając ze swoich notatek i zdjęć. Sumując: mieszkania od developera częstokroć w ogóle nie zobaczymy osobiście, ale tylko „na papierze”. Za to na rynku wtórnym możemy natknąć się klatkę schodową całą w graffiti, mocno zniszczoną oraz hałaśliwą windę lub wilgoć na ścianie. Nawet jeśli wpisaliśmy w google przykładowo. wyrażenia „darmowe ogłoszenia nieruchomości” lub „zamki na sprzedaż oraz pojawiły się same popychające do nabycia zdjęcia i komentarze – bądźmy wyczuleni! Jak zapobiec tego rodzaju problemom oraz nabyć właściwą nieruchomość?
W ofertach niewątpliwie będziemy mogli przebierać, jednak w jaki sposób zlokalizować rzetelnego developera oraz „nie utopić” pieniędzy? Zanim zdecydujemy się spotkać z dowolnym przedsiębiorcą, musimy wnikliwie przyjrzeć się możliwościom istniejącym na rynku. Po pierwsze będziemy perfekcyjnie wiedzieć ile kosztuje wskazany metraż i lokalizację, po drugie – sformułujemy ile możemy rzeczywiście wyłożyć na inwestycję. Następnym krokiem jest konsultacja w banku oraz wyznaczenie naszej zdolności kredytowej. Zakup domu czy lokalu to trudna decyzja, której dobre oraz złe rezultaty będziemy odczuwać przez długie lata. Należałoby również pamiętać, że mieszkanie otrzymamy w formie surowej, co znaczy, że na „naszych barkach” – zatem nowych właścicielach – będzie ciążyła odpowiedzialność za jego dokończenie. Kapitał wyłożony na zakup nieruchomości najlepiej rozdzielić na trzy grupy: udział własny, kupno domu oraz rezerwy na jego dokończenie. Kiedy uprzednio obejrzymy darmowe ogłoszenia nieruchomości oraz umówimy się z wyszukanym developerem, trzeba w kolejności zwrócić uwagę na: 1) dobrze sprecyzowane zapisy w umowie developerskiej, która powinna wymieniać jak najwięcej istotnych danych – projektów, dokładnych opisów i schematów, 2) szkice oraz schematy prac traktujące o wykończeniu mieszkania, przykładowo. instalacji elektrycznej, kanalizacji, przyłączy wodnych, 3) weryfikujemy dokładnie, gdzie ma stanąć lokal, m in. czy w otoczeniu istnieje jezioro, las, ścieżki spacerowe, dobry dojazd, komunikacja miejska, sklepy, zaś nie wysypisko śmieci albo fabryka, 4) miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego gminy, np. czy naprzeciw Twojego nowego lokalu nie zostanie zbudowana obwodnica, 5) studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, mianowicie drobiazgowe spożytkowanie przestrzeni całej gminy. Powinniśmy zobaczyć układ osuszenia terenu oraz rzędne wysokościowe, innymi słowy: czy nasza nieruchomość nie stoi na najniższym miejscu, w którym wichura może zalać nasz dobytek. Przed podpisaniem umowy developer ma obowiązek przedłożyć Kartę Standardów Materiałowych i Wyposażenia Technicznego Lokalu. Poza decyzją o dopuszczeniu do budowy powinniśmy zapoznać się z zamiarem budowlanym oraz wykonawczym. Umowę podpisujemy jedynie u notariusza.
W internecie aż roi się od ogłoszeń dotyczących odsprzedaży własności od osób prywatnych, spółdzielni lokalowych oraz pośredników. Mieszkania, domy oraz zamki na sprzedaż, których zdjęcia i charakterystykę możemy odnaleźć w gazetach z ogłoszeniami, powinniśmy sami starannie sprawdzić. W zeszycie, który zabieramy ze sobą, notujemy wszystkie istotne dane: rok postawienia domu, adres, bezpośredni telefon do właściciela, piętro (dotyczy wyłącznie mieszkania), wielkość apartamentu, odmiana własności (m in. całkowita własność), cena wywoławcza. Jeśli jesteśmy wciąż na zewnątrz warto przyjrzeć się okolicy oraz sprawdzić czy jest parking (podziemny, wewnętrzny, garaż), domofon bądź videodomofon, nienaganna klatka schodowa (zaś nie porysowana przez „pseudoartystów”, ponieważ niełatwo będzie odsprzedać lokal), nowoczesna, estetyczna oraz cicha winda. W trakcie oględzin już w środku zwrócimy uwagę na wygląd okien (odnowienie będzie nas niemało kosztować), na co one wychodzą (na alejkę, podwórze), stan drzwi (zarówno wejściowych do budynku jak i do lokalu), w jaki sposób skonstruowana jest podłoga (parkiet, płytki PCV, deski wykonane z drewna) oraz czy jest w należytym stanie, ściany i sufit (na których mogą być widoczne gołym okiem oznaki wilgoci, a nawet grzyb, co ponownie narazi nas na wysokie koszty remontu), urządzenie łazienki oraz kuchni (wygląd zlewów, kabiny prysznicowej, wanny, sedesu, umywalek). Jeśli spostrzeżemy karaluchy czy rybiki, to ten fakt z pewnością nie mówi dobrze o mieszkaniu. Co istotne – trzeba zwrócić uwagę na sąsiadów (zwłaszcza ich wiek), czy nieruchomość jest oferowana z umeblowaniem oraz ile wynoszą opłaty, tj. czynsz, podatek od nieruchomości, fundusz remontowy, opłata za grunt.
Jeśli jesteś zainteresowany, zapraszamy na stronę pod tym linkiem – Darmowe ogłoszenia nieruchomości